Mi się bardzo podobała scena z uratowaniem życia Belli oraz moment, gdy zaatakowali ją ci chłopacy, a Edward zajechał samochodem. Podobała mi się również gra w baseball. 
Soundtrack, jak najbardziej jestem za. Dopasowane idealnie do scen i filmu, przez co nadaje mu klimatu.
Grafika, sceneria również oddawały to co powinny. Z tej strony wszystko w najlepszym porządku.

Co mi się nie podobało?
Całkowicie pojechali po fabule. Za krótko, za mało, za szybko.
Zdecydowanie można było to bardziej rozwinąć.

moment "zajazdu" Edwarda w Port Angeles był boski :D piękna była również scena uratowania życia Belli oraz gra w baseball. Jednakże uwielbiam Charliego w tym filmie ^^ chwilę przed przedstawieniem Edwarda szczególnie.

Za to skóra Edwarda w słońcu, zdecydowanie nie. Inaczej to sobie wyobrażałam, niż obsypanie go brokatem. Ogólny plus za to, że prawie idealnie dobrali aktorów do ogrywanych postaci. Np. Jasper :D:D No, pomijając kelnerkę z Port Angeles, która miała być ładna, a bynajmniej w tej książkowej wersji była.

Zdecydowanie kocham ten film, nawet z jego niedoskonałościami względem książki. Muzyka zdecydowanie mnie zaczarowała. Ahh...

Mi się najbardziej podobał moment gdy Edward walczył z Jamesem, no i oczywiście gdy grali w baseball :D Szkoda tylko że omineli tyle ważnych momentów, no i początek mi się nie spodobał, bo przecież Bella poznała Jacoba dopiero na plaży. ;]

A tam Jacob....Jake jest zuy :P

A ja tam bardzo lubię postać Jacoba. Interesująca, zmienna i fascynująca. Oczywiście mniej niż Edward, ale na pewno ma w sobie to "coś", za co można go lubić. Mimo jego późniejszej "przypadłości"...

"Przypadłość"...  Dobre... Cieszy mnie to, że aktor grający postać Jacoba Blacka nie zostanie zmieniony. Reżyser drugiej części zaufał młodemu aktorowi - ciekawe co z tego wyjdzie. Jakoś w pierwszej części ekranizacji jego rola została "spłycona", zresztą nie tylko jego. Podobnie było z Alice, Carslie'em i ojcem Belli. No, ale nie można mieć wszystkiego. Zastanawiam się tylko, czy była to wina scenariusza, czy reżysera. No, bo reżysera zmienili, a scenarzystkę nie...

I cieszy mnie, że gwiazda HSM nie zepsuje mi radości oglądania filmu :)

Ja LUBIŁAM postać Jacoba, ale ewidentnie mnie wkurzał w 3części. Nie, przepraszam....to Bella mnie denerwowała. A w sumie denerwowali mnie oboje :P Z resztą... Jake jest taki, że raz się go lubi, raz nie.
Ja w ogóle nie jestem za jakimkolwiek zmienianiem postaci. Widzowie już się zapoznali z ekranowymi postaciami swojej ulubionej sagi, a teraz nagle mają zmieniać i to jeszcze w gruncie rzeczy również główną rolę? Stanowcze nie.

Też wydaje mi się, że nie powinni zmieniać Tylera na innego aktora. Powiem szczerze, że w ekranizacji był on jedną z bardziej naturalnych postaci pod względem gry aktorskiej. A poza tym wizualnie mi do tej roli pasuje :)

Podobno go nie zmienią i chwałą im za to bo chłopak przypakował nieco i szykuje się do roli. A co do Zmierzchu w wersji kinowej...Mrrrrr wycięta w ściąganych wersjach czyli pocałunek Bells i Edwarda no i cała końcówka filmu + napisy w których znajdują sie wpadki z filmu wymiatają :] Warto pójść na ten film właśnie ze względu na braki w wersjach z neta ^^

Od czasu ogłoszenia oficjalnej daty premiery DVD "Zmierzchu" pojawiło się kilka nowych informacji. Szczęśliwi posiadacze dwupłytowej edycji będą mogli cieszyć się wieloma dodatkami, takimi jak:

Nie wiadomo jednak, czy dwupłytowe wydanie trafi także do Polski.

Płyta 1:
- 5 scen niewykorzystanych w filmie z wprowadzeniem reżysera
- komentarz audio (Catherine Hardwicke, Robert Pattinson i Kristen Stewart)
- trzy teledyski (Muse, Paramore, Linkin Park)

Płyta 2:
- 5 scen skasowanych z filmu z komentarzem
- siedmioczęściowy dokument "Przygoda się rozpoczyna: Podróż z kartek na ekran"
- fenomen Comic-Con
- trzy zwiastuny

Całkiem sporo tych dodatków.Ale bardzo dobrze :D Mnie Jacob wkurzał w drugiej części.W ogóle 2 część jest beznadziejna ale w czwartej części Jacob  ma boskie teksty do Rosalie..:D Co do ulubionej sceny podobało mi sie kiedy Edward wysiadł z Bellą z samochodu.Miał wtedy taki uśmiech...Oczywiście gra w  baseball też jest świetna.

W grze w baseball najlepsza była muzyka...genialnie ją dobrali. Poza tym określenie Jaspera mianem "Ten co wygląda jakby go coś bolało" lub"jakby się skręcał z bólu" po prostu mnie powaliło :] nie wiem dlaczego ale mnie to rozwala. Co do doboru aktorów uważam że najlepiej dobrani ze wszystkich są Jake i Alice no i rzecz jasna tatko Bells...jak on czyści tę dubeltówkę...mrah boska scena^^

Za każdym razem jak oglądam ten film to śmieję się z momentu wejścia Jaspera do stołówki :D:D:D genau! :D
No i "daj mi go tu" też boskie :D ahh kocham ten film mimo wszystko :D

Ja tam uwielbiam scene jak grają w baseball ..genialna jest :D no i jk reszta równierz twierdzę że świetna jest scena ratunku Bells mimo ze tak różni się od sceny w książce :p

Ja sobie Jaspera wyobrażałam nieco inaczej, a ja zobaczyłam jak wchodzi do stołówki to padłam... Ale potem podczas gry w baseball ukazał się nieco żywszy, a nie ciągle taki mułowaty. ^^