Cóż... Po świecie krążą różne mity, plotki i legendy... Jedne mówią o wampirach, czyli o ludziach złych, odrzuconych przez Boga, którzy po śmierci nie mogąc trafić do nieba zostają na ziemi... W średniowiecznej Europie (Polska, Czechy, Słowacja, Węgry) wierzono, że wampirem po śmierci zostaje ten, kto nie jest pochowany na poświęconej ziemi... Inne znowu propagują wampira, jako nieśmiertelnego człowieka o nadludzkich zdolnościach, żywiącego się krwią ludzką. Ciekawy jest też mit (???), jakoby wampir, jako "nocny łowca" nie mógł funkcjonować w dzień...
Czy wampira powstrzyma osinowy kołek, tudzież czosnek lub woda święcona?? Nie wiem, bo żadnego dotąd nie spotkałam Świeżo po lekturze hasła "wampir" w Wikipedii stwierdzam, że zależałoby to w dużej mierze od tego kim lub czym ta istota naprawdę jest...

Jako, że interesują mnie mity i legendy dodam coś od siebie.

Istnieje teoria, którą wykorzystał i rozpowszechnił system RPG Wampire: The Masquerade (kto grał, ten wie), że wampiry to dzieci pierwszego w dziejach ludzkości mordercy, czyli Kaina.

Gdy tysiące lat temu Kain zabił swego brata, Abla Bóg rozgniewał się za niewinnie przelaną krew. Rzucił na Kaina klątwę wiecznego pożądania krwi (która do dzisiaj cechuje jego dzieci) i wygnał sprzed swego oblicza. Błąkającego się Kaina, który cierpiał żyjąc jak padlinożerca odnalazł Szatan. Obdarzył go straszliwymi mocami, dzięki którym mógł wreszcie zaspokoić swoje pragnienie krwi, czyli nadludzką szybkością i siłą. Mroczne dary Szatana spowodowały jednak, że Kain nie mógł stąpać w świetle dnia. Święte światło stwórcy spaliłoby na popiół jego przesiąknięte złem ciało.
Kain powrócił i założył Pierwsze Miasto, zwane Enkil lub tez Enoch. Został tam królem i stworzył tak zwane Drugie Pokolenie, czyli trzech osobników podobnych sobie. Pierwsze wampiry. One stworzyły następne, Trzecie Pokolenie. Dopiero, gdy wampirza rasa zaczęła się rozrastać Kain odkrył prawdę, do tej pory skrzętnie przed nim skrywaną, o tym czym są jego dzieci. Zakazał dalszego tworzenia wampirów, lecz jego polecenie nie było respektowane.
Tak wielka liczba Przeklętych nie mogła jednak zostać w cieniu. Bóg zobaczył co dzieje się w Pierwszym Mieście i wpadł w furię widząc, że Kain ośmielił się powrócić z wygnania. Zesłał Potop i zniszczył Pierwsze Miasto razem z większą częścią mieszkańców.
Kain ponownie udał się na wygnanie, z którego już nigdy nie powrócił zostawiając tylko surowy zakaz dalszego tworzenia potomków. Zakaz nie był jednak respektowany, rasa krwiopijców rozrosła się do monstrualnych rozmiarów, gdy opętane pragnieniem stworzenia własnych rodów wampiry Trzeciego Pokolenia zaczęły się mnożyć. Doszło do konfliktu pomiędzy starym i nowym pokoleniem wampirów. Wygrały wampiry Czwartego Pokolenia, wypijając krew swych twórców.
Mijały tysiące lat starożytności, a kilka ocalałych wampirów Trzeciego Pokolenia nadal polowało na własne dzieci, gdyż ich rządzę krwi mogła zaspokoić tylko krew innego wampira. Gdy nastały czasy średniowiecza, ocalało bardzo mało wampirów. Ci przekazali dar mroku kolejnemu, Piątemu Pokoleniu. Rasa znów zaczęła się rozrastać, gdy trafiła na kolejne śmiertelne zagrożenie, być może najgorsze ze wszystkich. Była to Inkwizycja, która oprócz wątpliwych dokonań związanych ze spaleniem na stosie tysięcy osób, które miały odwagę twierdzić coś innego niż nakazywał Kościół, stanowiła śmiertelne zagrożenie dla krwiopijców. Wampiry, które niekoniecznie starały się ukrywać swoje prawdziwe oblicze zaczęły ginąć dziesiątkami z rąk fanatycznych ale skutecznych inkwizytorów. Wyginęły wtedy całe rody, a nieliczne wampiry, które przeżyły ten okres prześladowań i rozpaczy nauczył się żyć w cieniu. W czasach szczytów prześladowań powstała Camarilla, której pierwsze spotkanie odbyło się w roku 1488. Jest to tajna organizacja, będąca czymś w rodzaju wampirzego rządu. Miała dwa cele, z których pierwszy to znana Maskarada- zachowanie w tajemnicy istnienia rasy krwiopijców. Drugi cel, który dał doskonałe efekty to próba manipulacji ludzkością tak, by uwierzyła, że wampiry nigdy nie istniały. Udało się w pełni, bo któż z nas wierzy...?

No, no... nie powiem Qior to co przedstawiłeś jest niezwykle interesujące. Jakoś nigdy aż tak dokładnie nie zastanawiałam się nad tym krążeniem krwi czy obumierającym mózgu.

Hmm...
Ciekawe.